Wakacje to czas dalekich podróży, podczas których część z nas będzie podróżować samochodem. Przed wyjazdem powinniśmy upewnić się, że jesteśmy odpowiednio przygotowani. Czasami jednak, mimo najlepszych starań, po przejechaniu dużej odległości, nasz samochód może zasygnalizować, że poziom oleju jest niski. Jaki olej należy zastosować „na dolewkę”, jeśli nie mamy pod ręką oleju dedykowanego do naszego silnika?
„Każdy silnik to osobny przypadek, dlatego nie można powiedzieć bez technicznej weryfikacji, że określone zużycie oleju to na pewno objaw jego awarii. Auta sportowe, w których silniki pasowane są bardziej luźno, rządzą się swoimi prawami. Podwyższone zużycie oleju oraz skrócony interwał jego wymiany w porównaniu np. do aut cywilnych, będzie w ich przypadku zupełnie normalny. W razie wątpliwości, należy zasięgnąć informacji u producenta pojazdu. Jeśli jednak sytuacja wymyka się spod kontroli, należy zweryfikować stan silnika w renomowanym warsztacie. Mowa tu szczególnie o stanie pierścieni uszczelniających tłoków oraz ewentualnych wyciekach, które mogą być przyczyną spadku poziomu oleju”
„Mieszalność oznacza brak negatywnych skutków po „dolewce” oleju, takich jak zżelowanie oleju, wytrącenie się dodatków lub wystąpienie innych reakcji chemicznych mogących sprawić problemy z funkcjonowaniem układu smarowania. Na bazie wymagań amerykańskiego instytutu API oleje z klasą SG lub wyższą muszą być mieszalne z innymi środkami smarnymi o podobnej lub wyższej jakości. Należy zawsze przyjmować, że po zmieszaniu dwóch różnych olejów, powstała mieszanina będzie mieć parametry tego gorszego. Jeśli zatem olej na „dolewkę” charakteryzuje się taką samą lub wyższą klasą jakościową, względem zastosowanego w naszym silniku, można bez obaw uzupełnić jego poziom olejem o zbliżonych parametrach. Przykładem środków smarnych mieszalnych z każdym olejem syntetycznym są oleje Total Quartz z technologią ART, która – według badań ACEA - zapewnia wydłużenie ochrony silnika aż o 64%”