Wielu posiadaczy samochodów z dużym przebiegiem zastanawia się nad wymianą oleju silnikowego na tańszy, o gorszych parametrach. W praktyce chodzi o przejście z „syntetyka” na „półsyntetyk” lub z „półsyntetyka” na mineralny. Pojawia się także pewien abstrakcyjny argument: „dam gęstszy olej, to powinno się ograniczyć jego zużycie”. Elf ostrzega: w taki sposób nie tylko można… zwiększyć zużycie oleju, ale także zniszczyć silnik. Co więcej – potoczne znaczenie „gęstości” jest niepoprawne!
Nawet woda jest gęstsza niż olej!
Kluczowa jest lepkość
Jak czytać oznaczenie?
Bardziej lepki nie znaczy lepszy
Tego nie wolno robić
Magia dodatków uszlachetniających zwiększa możliwości
„Różnice w zachowaniu oleju ujawniają się tak naprawdę wraz ze wzrostem temperatury oleju w silniku. To jak wygląda i zachowuje się olej w opakowaniu, w temperaturze pokojowej nie ma żadnego przełożenia na to co stanie się z nim po rozgrzaniu do temperatury roboczej. Z tego względu bardzo ważne jest stosowanie olejów o parametrach jakościowych i lepkościowych dokładnie takich, jakie przewidział producent samochodu, czyli stosowanie oleju o odpowiedniej homologacji producenta. A te informacje podane są na etykietach olejów”
– wyjaśnia Andrzej Husiatyński, Elf.